Nie mogę...
Poczucie bezradności
Przybija jak gwóźdź do krzyża.
Łzy bólu
Przeszywają duszę.
A ja wiem,
Że pomóc jej muszę.
Nie wiem jak…
Rozmową
Nic nie wskóram.
Słowami
Też nie pomogę.
Chcę być przy niej,
Jednak nie mogę…
Nie potrafię…
Co zrobić,
By zniknął ten ból?
Jak sprawić,
Żeby nie cierpiała?
Choć na chwilę
O wszystkim zapomniała…
Nie umiem…
Nie powiem:
Będzie dobrze.
Uwierzcie,
Że nie mogę.
To Bóg
Wybiera życia drogę…
Nie chcę…
Chciałabym
Zobaczyć ten uśmiech,
Jak dawniej
Na jej twarzy.
Przyrzec, że to, co złe
Nigdy się nie zdarzy…
Nie mogę…
Cierpienie przyjaciół jest także moim cierpieniem... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.