Nie napiszę nic
to jeszcze robota z mojej "poprzedniej epoki"
Nie napiszę nic...
Nie napiszę nic!
bo po co??
gdy samotnie
ciemną nocą
przy oknie
wpatrując się w niebo
nie widząc
niczego żywego
wszystko śpi
i tylko śnieg
opadły lśni
na czubkach drzew
żywej duszy
nawet cienia
duch przeszłości
i wspomnienia
dziś zderzają się z teraźniejszością
z czymś, czego nie mam -
- z miłością.
jestem sam
kolejny dzień
jedyne co mam
to mój wierny cień
o jednym tylko marzę
a nikt tego nie zgadnie
skończyć serię porażek
zagrzebać je gdzieś na dnie
bo nie mam nikogo
i nigdy nie miałem
czy to brzmi złowrogo?
czy nie brzmi wcale?
przewrotny los
tę nutę powtarza
wciąż rośnie stos
kartek z kalendarza
czy kiedykolwiek
wydarzy się cud?
niechże ktoś powie!
zniknie ten chłód?
płoną rękopisy mych snów
niemy krzyk rozdziera ciszę
historię moją pisze się bez słów
sam nic już nie napiszę.
początkowo tytuł nosił nazwę "NeverWriter"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.