nie nie jestem chora
niepotrzebnie się martwisz
cierpię raczej na przewlekłą
utratę pasji życia
każdy krok wprzód cofa mnie
do narodzin
tak bardzo nie chcę wyjść na świat
zaciskam powieki i drę się
wniebogłosy
by zagłuszyć świadomość
że znowu mam istnieć
gdy otworzę oczy będę tu przynależeć
jak do obrazu
kropla farby
z której rozmaże się postać
wolę wystawiać twarz do słońca
w innej galaktyce
opalać na błękit przezroczystą maskę
zachować kontury nikogo
zakryta innym niebem
jestem niewidzialna dla przyszłości
Komentarze (46)
Świetna Poezja! Aż dreszcze przechodzą... Tak
sugestywnie oddałaś stan apati, dysforii, bólu - wręcz
fizycznego... Dygam w podziwie, Wando, malutka ja.
Pozdrawiam serdecznie : )
krzyk słychać po drugiej stronie ekranu. ten obraz, o
którym piszesz to (podejrzałem) "Krzyk" Muncha.
Pozdrawiam :):)
Ciekawy wiersz,zatrzymał mnie.Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz,zatrzymał mnie.Pozdrawiam.
bliski jest mi Twój wiersz. To otwieranie oczu,
wszystko psuje.
jak dziecko, króe zamykając oczy czuje się
niewidzialne (schowane)
a ja wręcz krzyczę światu na przekór
nie ma chorych w koronie - prawdę tę
w skale anioł wykuł
to jedynie droga pośpieszna do raju
metodą wirusa ją zapodają
a życie na tym globie
ludziom się podoba
i nikt się tam nie śpieszy
zaś covid wszystkich męczy
...część z nas na tamtym świecie była aniołami
(bez narodzin, to piętno ludzkości nadane)
pozostali, to duchy z przestrzeni bagiennych
jako myszy w diabelskich szponach wydziergane
samy w własnym sumieniu musimy ocenić
z której grupy w jestestwie swoim pochodzimy
i czy przypadkiem trzeciej pomieszanej grupy
przez wichry oraz burze właśnie nie tworzymy…
pozdrawiam Autorkę:))
Dokonała Poezja, w moim odczuciu wyrażająca bunt
peelki,
który rozumiem i uważam za słuszny,
pozdrawiam Cię Wando serdecznie,
Grażyna :)
Smutne, a zarazem kapitalne zakrzywienie wyobraźni.
Nie mogę oderwać się od tego wiersza dzisiaj, Wando.
Świetny wiersz, tak bardzo rozumiem rozterki peelki...
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz z głębokim przekazem.
Pozdrawiam :)
Peelka nie jest chora. Peelka pragnie zmian. Cudowne
metafory i cały wiersz. :)
Peelka utraciła wiarę w sens życia?
Pozdrawiam
Prawdziwe do bólu, Wando...