nie z nimi
latem tak samo spocona zimą drżąca w barze oczyma ustawicznie odsuwa kieliszek
rozkładam ręce
dziś inaczej niż wczoraj
pijesz gdy spotykasz się z ludźmi
zasłaniam twarz
błonom z powietrza
ja piję by móc się z nimi spotkać
latem tak samo spocona zimą drżąca w barze oczyma ustawicznie odsuwa kieliszek
rozkładam ręce
dziś inaczej niż wczoraj
pijesz gdy spotykasz się z ludźmi
zasłaniam twarz
błonom z powietrza
ja piję by móc się z nimi spotkać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.