nie odnalezione
zstąpił w świat i ciągle czegoś szuka,
najpierw piersi matki potem przyjaciela,
szczęścia i miłości
siebie,w labiryncie straconych nadziei
w sprzeczności z urokami życia
rozrzutnego.
biegnie co raz szybciej, ścigając się z
zegarem
by dogonić przyszłość i znaleźć szukane,
ciągle od nowa.
u kresu (już za murem) szuka Boga
wcześniej było mało nóg na kłodach
i czasu.
nie zdążył-został znaleziony....
Komentarze (3)
Jakbym czytała o sobie.
Refleksyjność jest moim domem więc jestem za.
z przyjemnością przeczytałam...pozdrawiam
Człowiek rodzi się by poznać cudowny świat i przejść
po ścieżkach życia, nie zawsze usłanych różami. Ładny
refleksyjny wiersz. Pozdrawiam :)