nie oszukuj- to nie popłaca
Gdy odwracasz głowę
Mówiąc, że będzie dobrze
To wiem, wiem
Że nie warto jest słuchać
Kolejnych żałosnych kłamstw!
Chcesz mnie oswoić jak zwierzę
Tym razem nie pozwolę się głaskać
Wyciągnij rękę,
A odgryzę Ci palce!
Przesiąkam nienawiścią do szpiku
Stań mi na drodze- stratuję z pewnością
Wiem co moje,
Nic mnie już nie zmieni!
Porwany obłędem, gotowy do walki
Na oślep uderzam pięściami pełnymi
zawiści
Gwałtowny,
Wyszarpuje tchnienie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.