nie pisałam pod mostem
dla Kasi
były i poszły sobie
mój bunt i niespełnienie
te wszystkie rzeczy pierwsze
te połamane tabu
za nami nie płaczą ulice
za nami nie gasną światła
za nami nie wyschnie rzeka
i nie zmieniłam świata
tama została w tym samym miejscu
poezja nikogo nie uratowała
dorośliśmy w końcu
siedząc pod mostami
nie buduje się mostów
ot, jaki był morał z lekcji
i jeszcze wiosna
tego mi żal najbardziej
jak pachniał wiatr odnowy
i jeszcze gigabajty nielegalnych
starych płyt
i jeszcze sprane koszulki
i jeszcze mieszanie tanich piw
posegreguj
w skoroszyty
swoje ideały
opraw, na półce
podpisz
Komentarze (1)
dobrze się czyta. człowiek się zmienia, ale tylko na
gorsze. pozdrawiam