Nie - porządki
dla bałaganiarzy
Mnóstwo zabawek. Wśród innych rzeczy,
stoi syropek, co gardło leczy.
I sterta ubrań zamiast na półce,
szwenda się w kącie, szalik jest w
bułce.
Pies śpi w fotelu, na oknie kotek,
tu kilka kredek, na stole młotek.
Klocki w nieładzie i książek stosik,
nikt o nic nie dba, nikt nie podnosi.
A pod nogami dywan się zwija,
leżą paluszki, pół z brzozy kija.
Dwa pudła, a w nich kilka kamyków,
zbite lusterko. Obok koszyków
butelka niedopitej light Coli,
garść rozsypanej z solniczki soli.
Taki bałagan trwa już od środy,
ktoś jadł tu nawet z truskawką lody.
Papierek rzucił na łóżko nowe,
po co zawracać tym sobie głowę!
Lecz właśnie przyszedł czas na
sprzątanie,
Kuba obiecał tacie i mamie,
że zrobi ład i wielkie porządki,
wziął szczotkę, szuflę, zmoczone gąbki.
Włączył odkurzacz, zaczął od rana,
pościel równiutko w kant już posłana.
W szafie ułożył ubrania swoje,
do kuchni wyniósł z chipsami słoje.
Jednego buta ma, a gdzie drugi?
Zajrzał pod łóżko, bardzo się trudzi,
nie może znaleźć, aż się zasapał,
potem na regał po krześle wdrapał.
A tam wysoko, leżał do pary -
Lecz co to? But jest! Lecz jego stary!
Komentarze (6)
Ciekawa historia, ale średniówka leży. Warto się
potrudzić i wyrównać. Pozdrawiam
Świetnie! Ukłony ;))
Dobrze się czyta. Też znam jednego takiego, mój nazywa
się Paweł -
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/krol-balagan-378612
Pozdrawiam :)
Fajny wiersz,rozśmieszył mnie.Pozdrawiam.
Niestety, z dziećmi tak bywa.
:)
fajne pozdrawiam