Nie pozwolę...
Nie pozwolę sobą rządzić,
ani też wyznaczać drogi.
Każdy musi kiedyś zbłądzić,
los czasami bywa srogi.
Nikt myślenia mi nie zmieni,
ani też nie będzie sądził.
Każdy życie własne ceni,
los czasami także zbłądzi.
Śmierci czasu nie poznamy,
ani także rok narodzin.
Każdy z nas grą inną gramy,
los inaczej czas nam płodzi.
Odwracamy się od kpiny,
dla głupoty stoją tamy.
Każdy inne bierze winy,
chociaż wciąż te same mamy.
Nie pozwolę sobą gardzić,
ani rzucać też kalumnie.
Ponoć my jesteśmy twardzi,
jako człowiek znaczę - dumnie…
Komentarze (4)
No tak lepiej mieć swoje i nie dać się. No i rząd nami
wtedy rządzić nie będzie-wiem plotę głupoty po nocach.
Dzięki jelonek - znalazłem wyjście.Chyba dobre.
Tak sobie zadumałem się nad tym wierszem. Niezły, ale
mam wątpliwości do ostatniego wersu: "jako człowiek
brzmimy dumnie", to niby nawiązanie do słów poety:
"człowiek to brzmi dumnie", ale przecież "brzmimy" i
"to brzmi" nie znaczy to samo. Taka refleksja.
Pozdrawiam.
Przekaz i ogólna wymowa wiersza mi się podoba, ale
chyba rymy zostały stworzone kosztem gramatyki, a to
już podoba mi się trochę mniej.
Pozdrawiam :)