Nie przeginaj!
Pewna dusza nagrzeszyła, lecz pod bramę
przychodziła i prosiła:
- Wpuść mnie Pietrze, bo piach w stopy mi
się wetrze, od łażenia i proszenia; twe zaś
zdanie się nie zmienia.
Piotr jej rzecze:
- Nagrzeszyłaś, wiele złego narobiłaś,
powiedziałem, idź do piekła.
- Już paluszki tam swe spiekłam,
proszę pozwól wejść choć w progi,
nie zamykaj w niebo drogi.
- Sama drogę swą zamknęłaś, kiedy z diabłem
grę zaczęłaś. Idź i nie proś, bo nic z
tego, nie przekonasz mnie świętego,
bym złą duszę wpuścił w progi, gdzie
chadzają czystych nogi.
Ale dusza dalej jęczy:
- Piekło parzy mnie i męczy, może choćbym
ciut zajrzała, ja żem dusza, więc bez
ciała.
Piotr popatrzył na nią srodze, wtem puściły
jemu wodze i kopniaka w rzyć dostała, aż
podeszwę powąchała.
Nie naprężaj cierpliwości, bo ci porachują
kości i ci nawet dobry
święty, wypastuje smołą pięty.
Komentarze (22)
Mądry wiersz z przesłaniem, trochę z humorkiem , że
nie należy wykorzystywać Bożej dobroci, ludzkiej też.
No a święty, to raczej nie kopnie. Najwyżej człowiek w
udręczeniu będzie tęsknił za Bogiem, Jego przeczystym
Majestatem.
Gratuluję podjęcia tego rodzaju tematu.
Pozdrawiam serdecznie.
Maju wzajemnie,Judyto ukłony składam i obu wam
dziękuję:))
krótko mówiąc - wiersz z duszą, a na tema t Nieba mam
swoją "Zegarmistrzowską alegorię".
pozdrawiam Cię Dobra Duszo :)
Nie przeginaj kołka
bo nawet po wejściu do dołka
i choć (nie)materialnie
kości liczą zbyt dokładnie
cierpliwość, cnota niby
ale i świętego zżymie
kiedy ktoś upierdliwy
nie chcą go nawet w Rzymie
super ...serdeczności życzę :)
Historyjka z przesłaniem:)Pozdrawiam.
Zatem igrajmy i na niebo czekajmy;
dziękuję za komentarz; kłaniam:))
każdy igra z diabłem co nie znaczy że do nieba wejść
nie może