Nie pytaj.
Patrzysz na nią.
A ona nie ma duszy...
Od jej oczu...
Twoje tracą barwę.
Szukasz starych uczuć, lecz ich już nie
ma.
One przepadły w zapomnienie..
Gdzieś pod podłogą...
Zadeptane codziennością..
Nie pytaj.
Próbujesz odnaleźć słowa, które kiedyś
wypowiedziała.
I znajdziesz je...
Ale rzucone gdzieś między półką a
sufitem.
Pomieszane z dźwiękami otaczającego ją
świata.
Szukasz dotyku.
Ale poczujesz tylko chłód..
Bo ciepło odeszło razem z jego miłością.
Nie pytaj.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.