Nie pytaj
Nie pytaj mnie jak żyję, bo powiem „co za
życie?”.
Odleciały marzenia, we mgle zniknął
horyzont.
Dawno się otrząsnąłem po chwilowym
zachwycie,
i jeszcze tylko resztki sumienia trochę
gryzą.
A tak patrzyłem w przyszłość jak wielu
innych ludzi,
że zaraz, za zakrętem, że jeszcze parę
kroków.
Dziś zostało mi tylko z dawnym żalem się
budzić.
Dzień do dnia jest podobny. Rok podobny do
roku.
Dawny uśmiech wyciągam z szuflady w starej
szafie,
na twarz szarą przyklejam ażeby wyjść po
mleko.
Tego ognia co kiedyś wykrzesać nie
potrafię.
Niby było tak blisko, a znów jest tak
daleko.
Ale kocham, bo jakże nazwać to co mnie
trzyma
w kraju, w którym się życie kręci tak jak
po secie.
Czekam na swoją wiosnę, czekam aż minie
zima,
bo tu mam swoje miejsce. Nie szukam go po
świecie.
Komentarze (11)
Bardzo dobry i optymistyczny przekaz.Pozdarawiam
Spodobał się.
ładnie:)
fajnie, nie pytam* pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=zb9Obfsfhrw
zatrzymał... ;)
bardzo ładny optymistyczny ....najważniejsze gdy
człowiek odnajdzie swoje miejsce na ziemi - to miłość
i przywiązanie tu dom i rodzina:-)
pozdrawiam
Zmieniać świat, można z każdego, ale swoje miejsce -
to najlepsze miejsce:)
Dobrze, że je znalazłeś :)
Bo to największe chyba szczęście,
pomimo wszystko, mieć swoje miejsce!
Pozdrawiam!
Bardzo ładny wiersz. Lubię takie klimaty. Pozdrawiam.