NIE PYTAM
Powiedz tylko tyle, ile powinnam wiedzieć.
Dałam Ci szansę,
żebyś się ode mnie uwolnił,
żebyś odszedł,
zapomniał,
przestał mnie dręczyć możliwym
szczęściem,
zrobiłeś minę straszną,
zostałeś marzenia zmącić,
Ty nosisz pik- asa w rękawie,
ja białą chustę w zanadrzu,
nie pytam...
Myśli pobiegły po gorącej tafli,
boję się,
boję,
we mnie coś śpiewa,
coś tańczy,
nakazuje być wierszem,
- znasz lepiej ode mnie ból zranionej
sarny?
Nie ma rozstania…
pijemy szampana,
uczucia nas ubiegły…
rozum zawirował,
ucichł rozsądek,
nie chcemy się bronić,
nie chcemy nic tracić,
czasu brakuje,
los nas zaskoczył…
los wiosnę powtórzył...
Pochylamy głowy na biegnącej fali,
kładziemy dłonie na klawiaturze,
próbujemy żartem twarze rozświetlić,
przestaje to nam wystarczać…
powietrze żaru nabiera,
łza rzeźbi
policzek,
w radiu śpiewa Natalia,
nie pytasz dlaczego nie pytam.
Waleczność serca
pozyskam,
ręce w dłoni Chopina ogrzeję,
zwrócę zapatrzenie niebieskich oczu,
orzechowe źrenice zapomnę,
rozplącze włosy szalone,
usta zostawię nieme,
zdejmę przepaskę z oczu
a więc…
nie
pytaj...
Ty kochasz adrenalinę,
ja wiersze..
motyl uwiędnie splątany z firanką,
na parapecie mysz przysiądzie
a więc….
nie pytam...
................................
Dzięki....
Komentarze (1)
przeczytałam z przyjemnością bardzo ładnie
napisane...:-)