NIE ROZUMIAŁAM
Przyszła! Spojrzała mi w oczy-powiedzieć
coś chciała
Lecz jej mordka
milczała!Milczała!Milczała!
Bym bliżej jej cierpienia była
Też na podłodze z nią się położyłam.
Bo jej na kanapkę wskoczyć ciężko było
Więc by dla niej miło i miło było.
Wstała-zrobiła trzy kroki i się
przewróciła.
Podbiegłam,chwyciłam,co z tobą ma miła?
Oczy na mnie podniosła-mówiła!
Lecz ja nie dorosłam by zrozumieć cię
miła.
Potem obok mnie dobrą chwilę leżała
Po czym na chwiejnych nogach leciutko
powstała.
Bardzo cichutko sobie zaskomlała.
Znowu spojrzała mi głęboko w oczy,
Myślałam,że serce mi wtedy wyskoczy.
Poszła za doniczkę i znów się
przewróciła.
Co z tobą?!Co z tobą ma miła?!
Chciałam wziąść ją na ręce,
Lecz się przelewała - SKONAŁA!
Teraz zrozumiałm
Ona po prostu
Pożegnać się chciała.
Dla wszystkich zwierząt,aby wam się zdarzyła taka"pańcia" jak Fruzi!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.