Nie spełniło się
Słońce przeświecało
kolorowe witraże
kładąc barwne plamy
na ścianach kościoła
a za oknami wysokie drzewa
tańczyły w rytm wiejącego wiatru.
Nadeszła szczęśliwa chwila
tak długo oczekiwana
motylki w brzuchu
cała rozjaśniona
a o mury kościoła
odbijał się marsz Mendelsona
ja w białym welonie
przez ojca wolnym krokiem
przed ołtarz prowadzona.
Obrączka na palcu
usta w uśmiechu
twarz rozpromieniona
stało się
mój mąż i ja na wieki
jego żona.
autor
Halina Kowalska
Dodano: 2015-01-26 08:36:10
Ten wiersz przeczytano 980 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Dziwi mnie tylko taki tytuł?
Niepowtarzalna chwila i przeżycie pozostaną w pamięci
na całe życie. Pozdrawiam :)
Dziękuję wszystkim za wizytę, miłe wpisy i
komentarze....historia opisana jest moja i
prawdziwa...pozdrawiam bardzo serdecznie.
Nie spełniło się z tym że na wieki, bo opis zakładam
że autentyczny. Pozdrawiam wieczorową porą.
Takie chwile z pewnością mile się wspomina.Pozdrawiam.
pięknie, lekko i magicznie:) miłego wieczoru
Pięknie napisane, pozdrawiam:)
cudowny wiersz Pozdrawiam:))
Piękne wspomnienia...
pozdrawiam
Ładnie to ujęłaś, rozbudzasz w czytelniku wyobraźnię:)
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Piękny wiersz...
Piękny, wzruszający wiersz. pozdrawiam mile Halinko.
Zycie lubi pisac przewrotne scenariusze i zsylac
nieszczescia..
witaj Halinko ....miało być pięknie a życie napisało
inny scenariusz ..to już 30 lat jak odszedł twój mąż
jak ten czas leci ...
pozdrawiam serdecznie - posyłam uśmiech :-)
Witaj Olu to było bardzo dawno temu a 30 lat minęło
od rozstania wiecznego...pozdrawiam serdecznie.