nie spieraj się ze swiatem
bóg chrapie, aż się niebo pieni
z otwartą gębą na skrzyżowaniu
powtarzasz w duchu: o Jezu!
kto nie ma nic do czynienia w twoim życiu
-
wskaże ci drogę
słuchaj się, wędrowcze do świtu!
krucyfiks góruje nad sypialnią
wyżej niż lampa, ale zakurzony
a pod nim
szydercze sprawy, żądze i popioły
bóg jest gdzieś daleko
a ty taki mały
bóg już podpisał wyroki
więc oni przyjdą!
pokrzyżują ci plany
ci, co się zowią stwórcy świtą
(ja raczej o nich mówię:
Czarne zastępy)
ale oni przyjdą!
rozliczyć się za politykę
wymuszą na tobie
słowo: amen
twój bóg śpi spokojnie - dobranoc zatem
przelicz owce za płotem -
nie spieraj się ze światem
Komentarze (5)
Rzeczywiście jakoś okoniem do beja te Twoje
spostrzeżenia:) . I bardzo dobrze. Wiersz tez dobry w
formie przekazu myśli.
poziom - zdecydowanie powyżej beja. tematyka taka, że
- niektórzy się pewnie oburzą (tak to jest tutaj) ale
- inni ( i mam nadzieję, że tych innych będzie wiecej)
- się zachwycą. wiersz z pomysłem - zarówno treść jak
i forma na wysokim poziomie.
brawa, gratuluję wiersza:)
Hmm bardzo ciekawa refleksja i na dodatek chyba
prawdziwa. Pozdrawiam.
ciekawie napisany wiersz oraz jego treśc....