Nie ta sama miłość
powracają te chwile
kiedy katujesz mnie milczeniem
długie godziny ciszy
wiszą nade mną jak miecz Damoklesa
domagam się
spojrzeń
od niewidzących oczu
dotyku
od bezradnych dłoni
miłości
od zimnego serca
płacę łzami za ulotne szczęście
w wieczory przedzimowe
czar jest otumania błyska
i wymyka się z rąk
jak deszcz roztargnionej jesieni
miłość już nie ta sama
-nie spada z gwiazdami-
rozpuszcza się w kroplach
spływających z twarzy nieba
Komentarze (2)
z wiersza wyłania się miłość i żal. ciekawie oodane
uczucia. pozdrawiam serdecznie :)
Jej, niekoniecznie jego, miłość to wielkie
oczekiwania, dlatego mówi o nim, że to "kawał drania".