Nie tak łatwo...
Na aut odbijasz piłeczkę
Nie wiem czy zieloną
Odbijasz w przeciwną stronę
Tłukąc ciszę bezszelestnie
Ile znowu minie dni
Nim odbudujesz ją od nowa
Ile razy zaśniesz bez dobranoc
Nim zrozumiesz, że ten most
Nie biegnie do hapy endu
Znów w dłoni zamknąć muszę
Pustkę nie na klucz, lecz zaklęcie
Kilka uśmiechów parę słów
Razem z nią tam zaczeka
Aż znajdziesz znów tęcze
Na niebie zimno mokrym
Zapytasz ile razy jeszcze
Będzie padał słony deszcz
Pod naszym dachem błękitnym
Nie odpowiem ci
Nie skłamię, że będzie dobrze
Tylko przytulę
Długo nie wypuszczę z ramion
Jak by to był ostatni raz
Kiedy widzę twoją twarz
Ostatni raz,
Żegnaj pa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.