Nie tylko wiosna
Zapomniałam śnić i marzyć,
precz uciekły słowa wzniosłe,
istnieć chciałam tylko.
Zapomniałam śpiewu ptaków,
choć wołały nieustannie,
zjadła mnie codzienność.
Trzeba było wielkiej burzy,
aby wskrzesić ziemskie tchnienie,
znów obracam w myślach słowa,
szlachetne kamienie.
Gdzieś na widnokręgu tęcza,
choć daleka, widzę wreszcie,
oto anioł mój przyklęka i
zaprasza w niemym geście.
Cicho, boso, z iskrą w oku,
z rozpalonym wiosną sercem
wbiegam na szczyt tego łuku,
łapię oddech...
Jestem!
Komentarze (5)
I ja jestem:-)
Fajnie
Pozdrawiam:-)
Świetny, optymistyczny przekaz. Pozdrawiam:)
jestes więc śnij.
Tak, czasem musi wydarzyć się "burza" abyśmy
docenili to, wszystko, co jest wokół nas...
Dobry wiersz!
Pozdrawiam :)
Jaki optymizm "z iskrą w oku"! :)