Nie umiales mnie zatrzymac.
Zasznuruj mi usta na pozegnanie,
by dzwiek zalosny ciszy nie tracil,
zaknebluj krzyk i smiech i duszy lkanie,
by bol dni przeszlych juz mnie nie
meczyl.
Jeszcze mi oczy ranna mgielka przyslon,
co mi w kolorach dzien slala nowy.
Ja juz przelknelam zly smak goryczy
myslac, ze ty juz takze gotowy.
I jeszcze mi tylko obiecaj prosze,
ze snu dobrego nie wezmiesz do rana
boje sie nocy , co sen nie przynosi
zjawami zlymi sparalizowana.
Niech juz rozterka zbielale posagi
wreszcie sie zwroca w przeciwne strony,
przeciez oboje dokladnie wiemy,
ze czas milosci dla nas skonczony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.