Nie umiem o Tobie zapomnieć
Czyja to sprawka diabła czy Boga
Że z moją Twoja spotkała się droga?
Kogo obwiniać za nasze słabości
Które jak błędne szukały miłości?
Gdzie był rozsądek jak Cię poznałam?
Jak z Tobą byłam?
Gdy Cie kochałam?
Tysiące pytań
-brak odpowiedzi
Do celu nie ma rozsądnej drogi
Każda minuta,która minęła
Ciąży w pamięci jak głaz u nogi
I czemu smutek serce rozrywa
Gdy noc powieki mrokiem okrywa?
Gdzie jest lekarstwo?
Jakaś trucizna?
Co mi pozwoli zapomnieć katusze
Wyrwać Cię z myśli
Siłą nieczystą
Choćbym zaprzedać musiała duszę
Stos postanowień,rozdział zamknięty
Co rano szepczę cicho do siebie
Może to właśnie dzisiaj zapomnę
Że żyję przecież tylko dla Ciebie
Może wymażę nasze wspomnienia
Które co wieczór kują jak ciernie
-i tak co rano gdy patrze w lustro
Wszystkie te słowa przyrzekam wiernie
Lecz gdy zamykam oczy ukradkiem
-widzę nas razem
-widzę dokładnie
Jak znów siedzimy na tym nasypie
Który historię ma jakże szlachetną
Zmęczone dłonie strudzonych ludzi
Na znak pokoju go wyrzeźbiły
...płaczę i wracam do tamtej chwili
Wieczór nas chłodem mocno otulił
Jak nigdy wcześniej serce mi drżało
Co mogłam zrobić???
-ono wybrało!!!
Komentarze (3)
a po co zapominać-przecież dobre
rzeczy,ludzi.chwile-należy pamietać.pozdr.
Serce nie sługa jak już wybierze to nie tak łatwo
wyrzucić miłość z serca.
śliczne , ale pełne tęsknoty .Ciekawa forma , i rymy
też nie częstochowskie . podoba mi się plusik.