Nie umiem żyć bez miłości...
Dusza bardzo boli,
Bo mi Ciebie brak.
Nie mam własnej woli,
Został ze mnie wrak.
Schudłam, zmizerniałam,
Bo dla kogo piękną być?
Już się nie starałam,
Przeznaczenie: w smutku tkwić.
Srebrne łzy spływają,
A za oknem radość.
Ptaki wciąż ćwierkają,
Smutkom czyniąc zadość.
Może nie powinnam,
Płakać całe dnie.
Lecz jestem sobie winna,
Chociaż jedną łzę.
Nie chciałam się mścić,
Bo Cię pokochałam.
Wolałam nocami wyć,
Choć we dnie też szlochałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.