nie umrzeć
Uratuj mnie od zapomnienia.
Gdy już przeminie dźwięk ostatniego
westchnienia,
zadbaj bym nie leżał w bezimiennym
grobie,
choćby i tabliczka była... ja chcę trwać w
Tobie!
Brzmieniem śmiechu, tembrem głosu,
ciepłym spojrzeniem, zapachem włosów.
Chcę żyć w opowieści smutnej i
anegdocie,
w znoju codziennym i nagłym polocie.
Kiedy cielesność znaczenia mieć nie będzie
wcale,
w sercu Twym i duszy chcę trwać stale.
Nie umrzeć w całości, zostawić tu swą
cząstkę...
mieć tu, na ziemi żywą tę pamiątkę.
Ciało jest na chwilę, w proch starte
zostanie,
ale ludzkiej pamięci nic na drodze nie
stanie.
Wiedz, że kiedy uśmiechniesz się lub
zapłaczesz
nie znając wcale przeznaczenia..
właśnie wtedy ocalisz mnie od
zapomnienia.
Odwzajemnię uśmiech, lub otrę łzy Twe z
czułością,
być może ocalając Ciebie...
przed samotnością.
Komentarze (5)
Drogi marszandzie, ja z kolei widzisz uwazam, ze jesli
rzecz sie cisnie od srodka sama do wiata i w taki oto
sposob uklada nalezy ja zostawic a nie ciosac
siekierka na ksztalt jakistam. Tym bardziej ze nie
jest to analfabetyzm. Niepisalem tego na sile, by
napisac, tylko w porywie chwili. Ze tak wyszlo - tak
jest. Nie mniej sa gusta i gusciki, rozumiem ze
prostota rymow moze Ci sie nie podobac. Pozdrawiam.
Pisać można o wszystkim i o wszystkim już napisano.
Ale j a k pisać - oto jest cała sztuka.
Kazdy pisze jak uwaza, jakos nie wydaje mi sie , zebny
wyznacznikiem jakosci bnyl sposob, ale przeslanie
raczej, na tym polecam sie skupoic. Nie mniej dziekuje
za uwagi.
Uff! Ale częstochowszczyzna: zapomnienia-westchnienia,
grobie-tobie, anegdocie-polocie, zostanie-stanie i
t.p., i t.d., etc./..
Czy przez tyle lat pobytu na Beju autor jeszcze nie
oduczył się pisania samych gramatycznych rymów?
pięknie.