Nie upadaj!
O jak przepełnia mnie zło!
O jak rozbija mi życie!
Czuję, że idę na dno...
Może koniec będzie o świcie...
Nie lękam się ciemności!
Nie wstydzę straconych lat!
Boję się samotności...
I zapomnienia przez świat...
Jak ruszać mam w nieznane
Gdy świat w złocie pięknieje
Me siły odebrane
A czuję, że się śmieję
Więc po co tak się męczę?
Swą złość rozwiewam wkoło
I w samotności ślęczę
Choć w domu jest wesoło
Więc głowę raz do góry!
Mazgaić się nie trzeba!
I przestań gadać bzdury!
I ludziom uchyl nieba...
Bo szczęście innych ludzi
Pokarmem jest dla duszy
I do działania budzi
By w świat odważnie ruszyć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.