Nie-walentynkowo
Po dziesięciu miesiącach rozłąki
Znów posypaliśmy się niczym kryształ.
Zabolało, wiesz?
Prosisz, bym przebaczyła.
Tylko co tu
ratować???.....................
Tego kryształu zlepić się juz nie da.
Strach.
Strach.
Strach...
Bez ciebie będzie jak bez wody.
Bez jedzenia, powietrza.
Ha. Dumna jak zawsze będę.
W objęciach z przyjaciółmi- pozorami.
A wśród czterech ścian mojego pokoju
Obrudzona kurzem ze zdjęć
Na których byliśmy szczęśliwi...
Komentarze (3)
Smutek sie przeplata miedzy slowami, ukladajac sie w
wiersz piekny, romantyczny, gleboki...
rok temu podeptałem róże od niego dziś dokładnie rok
po tym zdeptałem twoje serce...Przepraszam
Podobają mi się zestawienia słów np.:"przyjaciółmi-
pozorami" lub "Obrudzona kurzem ze zdjęć". Niestety ja
też jestem taka dumna, więc rozumiem o czym piszesz.