Nie widzą siebie przestrzenie...
Nie widzą siebie przestrzenie zamglone
Od dni oderwały się słowa
kto je odnajdzie?
Kto zdoła?
Anioł smutku skrył je w sobie-jak
głęboko?
Nikt się nie dowie.
Zraniony anioł siedząc szeptał Twoje
imię
Nikt mu nie powiedział, że czas marzeń
minął
Głodne oczy w podświadomości czegoś
szukały
A ręce zimne tak mocno drżały.
Samotny anioł w jednej utonął miłości
Odtrącony nie umiał przejść do
rzeczywistości
Graj serce w zamieci wśród burz
nie kocha Cię chłopiec, nie pokocha już
Zabłąkane swe szczęście zwij,
Daleko ono od Ciebie, daleko jest dziś
Komentarze (1)
pierwsze 4 wersy świetne, potem im dalej w las tym
więcej drzew, powycinaj je i będzie lepiej ;-)