Nie wiem...
Rozpacz mnie ogarnia, kiedy o mym życiu
myślę
Bo wiem, iż nie ma ono przyszłości
Z dnia na dzień wstaję ze łzami w oczach
Siadam w pustym, ciemnym pokoju
Okna zakryte kawałkiem ciemnego, podartego
materiału
Nie chce patrzeć na ten świat zza niego
Na to dobro, które ludzi otacza a mnie
omija
Zastanawiam się: po co żyje?
Po leprze jutro?- Które nigdy nie
nastanie
Czy po wschód słońca?- Którego nigdy nie
zobaczę
Nie wiem sama, po co zostałam narodzona i
tak okrutnie przez to życie skrzywdzona
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.