nie wierze w ludzi
spadło
piórko boleści
unosi się na wodzie
delikatnie muska je wiatr
to ostatki po
huraganie
siedzę na chmurze
pękają marzenia i sny
pode mną
pani śmierć śmiejąc się
zbiera moje uzdrawiające łzy
tyle pogrzebów dzisiaj...
młotkiem dobijam przyjaźń
nóż wbijam w serce wierze
miłość zdycha pod płotem
nadzieja
uciekła w popłochu
śpiewam
anielska pieśń
niesie do nieba ból
na plecach
zatracenie dźwiga moje mordercze myśli
kości strzykają
po twarzy spływają
moje jedyne ciepłe wspomnienia
widzisz?
to ty
i on...
moje miłości
przechodzicie obok
obojętni...
Od dzisiaj nie wierze w ludzi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.