Nie wpuściłam
nie potrafię płakać
znam przyczynę
miłość nieraz
jest ciężarem
dom obróci w ruinę
a przecież
jego słowa były
jak grona słodkie
i miały smak
czerwonego wina
łatwowierna byłam
grunt
okazał się grząski
po kolana
w nim brodziłam
wydostałam się
ostatkiem sił
brud zmyłam
nową sukienkę
włożyłam
czyż nie jestem piękna
zebrałam w sobie
pozytywną energię
wymieniałam zamki
skażonej miłości
nie wpuściłam
Autor Waldi
Komentarze (8)
Samo życie. Fajny wiersz. Miłego weekendu :)
Jak zawsze ciekawie. Często zdarzają się takie sprawy
rzeczy momenty których się nie wypuszcza
To nie była miłość, więc dodrze, że to "coś" zostało
zakończone, na duże TAK, pozdrawiam ciepło.
I kto by pomyślał, że wystarczy zmienić sukienkę...
Poruszyłeś tym wierszem moje złe wspomnienia. Bycie w
toksycznym związku to sprawa złożona, bardzo bolesna.
Ma wpływ na całe późniejsze życie. Serdecznie
pozdrawiam :)
Podziwiam taką odwagę peelki. Często tkwi się w
toksycznych związkach,. bo tak trzeba..., bo się
zmieni...i.t.p.
Poruszasz trudne tematy, Waldi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Skażona miłość to miłość nieprawdziwa, nieszczera.
Takich ludzi nie brakuje. Im szybciej człowiek się
wyzwoli, tym mniej go to zaboli.
Dobry, zawsze aktualny wiersz Waldku.
Pozdrawiam.
Dzięki za ten wiersz, zobaczyłam w nim siebie.
pozdrawiam.