Nie wszyscy gotowi
Bo tylko miłość i otwarty umysł uchronią nasze serca ...
nie wszystkie marzenia oblane są miodem
niektóre ciułają garnuszek goryczy
są jak obeschłe kwiaty
którym brakuje świeżości
szorstkie nie tylko z wierzchu
i pomarszczone od spodu
potrzeba deszczu mądrego
co szczeliny wygładzi
ponagli do uśmiechu
bo wiosnę mieć każdy może
w oczach iskry rozpalą dawne nadzieje
powrócą jak przypływ wód
księżyc ma siłę
bo na nieświadome wpływa
my połączeni większą w rękach trzymamy
jej źródło z czoła rozchodzi
przedziera się spartańską odwagą
skąpcy porozstawiali blokady
wstrzymują pęd życia i jego wolę
łamią pierwsze prawo
i dyszą i dyszą
kaszląc z nadmiaru świecidełek
wybrali jeden z dwóch mostów
bez skrzydeł zwodzony
co niepewny jest - liny przetarte
strzelą o skały i strzelą kości
roznosząc echo na kontynenty
ryba odeszła i długo nie powróci
nosiwoda przejrzystość niesie
dając początek nowemu
otwarte myśli przyjmą łagodnie
a opór nie wytrzyma - rozpłynie się
i tylko wspomnienie kołtuństwa
po sobie pozostawi
Komentarze (5)
Wiersz optymistyczny w swojej wymowie, ale wiele w nim
goryczy. Intrygujący, perełkowy. Nadzwyczajny dobór
słów wzmacnia przekaz.
I tylko czystośc serca pozwoli wszystkim na
przetrwanie, w przypadku przeciwnym nie będzie komu
szukać winnych.
Wiersz intrygujący z wielu powodów,ale moim zdaniem
trochę za dużo "skakałeś"po tematach.A może to ja
zgubiłem myśl przewodnią?
hmm..czystość serca i bycie sobą mimo trudności ...
credo życia ... mądry wiersz
my połączeni większą w rękach trzymamy
- wiekowa prawda,a jakoś tak najbardziej mnIe w Twoim
wierszy uderzyła....