Nie wyrażone uczucia...
Wiem że może być do końca niezrozumiały... jesli ktoś nie rozumie..a chce... prosze o rozmowe na gg:P
Na stole leży dłoń
długa i smukła
obok niej kieliszek, butelka
gumka, kartka i ołówek
Delikatna dłoń
bierze w swe palce ołówek
zaczyna kreślić na kartce
ni to rysunki ni to znaki....
Bierze gumkę i wymazuje
ręka zaczyna się trząść
więc sięga po kieliszek
i jednym haustem
wychyla zawartość do ust....
Znów sięga po ołówek
łapie go graślawo w palce
zaczyna czas tworzenia
ale znów
coś się jej nie podoba
jeden zły ruch
utworzył nie to co chciała...
wymazuje tak ostro i spontanicznie
że aż drze kartkę w rogu...
ze zdenerwowaniem ciska gumką o ścianę
jest zła
to widać po niej...
Jej wargi zacisnęły się w jedną
kreseczkę
brwi złączyły się w jedność...
Całą tą scenę
dopełnia jeszcze
lekko przechylone lustro
z potłuczoną taflą szkła
obok leży mała karteczka
a na niej dwa słowa...
"...żegnaj mała..."
"...jak pokazać mam że szczęśliwa jestem... jak ocenić pozytywnie świat kiedy wciąż z bólu krzyczec chcę..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.