Nie wysychają rojone łzy pod maską
W chaosie rzeczywistości
Kładziemy maską na twarzy.
Skargi, łzy, rezerwacja na potem
Chowamy się za uśmiechem tak łatwo
To krzyk duszy, jest postrzegane jako
przyjemność
Nie wysychają rojone łzy pod maską
Cały "świat teatru" gra, ciesząc się
zwodzona polityka małych i dramatyczne losy
ludzi.
Gdzie jest rzeczywistość, gdzie sen nie
możemy zrozumieć,
Z otchłani, los rzuca nas w wir
Tam tylko machamy rękoma, szukając drzwi
Gdy otworzy się oczy, torturowane
wątpliwości!
Odkryj, co wtedy? Czy nie byłoby to
bolesne?
Nie można okłamywać siebie i szuka
pocieszenia
W miłości, poezji, pracy i wina.
Do ciebie idąc nie ubieram maski, gdyż jej
nie posiadam
I posiadać nie chcę, ale wiele razy nie
potrafię się odnaleźć
czując zagubienie w chaosie
rzeczywistości
Autror:slonzok
Bolesław Zaja
Gdy po prawie każdym powrocie jazdy
samochodem wjeżdżam do swego garażu
i zamknę jego bramę, jestem w innym
świecie, w świecie samotnej ciszy poza
światem rzeczywistym
Komentarze (3)
Świetny polityczny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Zatrzymał powiew samotności i smutku. Pozdrawiam :)
Ładnie Bolesławie
Miłego dnia:-)