Nie zabijaj
(Piąte przykazanie)
Wyrywam gałęzie i depczę je.
Wyrywam płatki i niszczę je.
Piszczy z bólu trawa, bo wyrywam jej,
zielone włosy i rzucam na ziemię jak ścięte
kłosy.
żegnaj drzewo kochane, bo chcę szarpać,
ciągać naręcze twych gałęzi jak dziewczynę
za blond włosy.
Lecz gdy przyjdzie i na mnie czas, śmierć
zaglądnie mi w oczy.
Wyznam po cichu te słowa - wybaczcie
rośliny kochane pamiętać będę was stale.
autor
Twoja
Dodano: 2007-05-21 14:18:40
Ten wiersz przeczytano 964 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.