Nie zauważyłam
Gdzieś, na krawędzi radości i smutku,
spotkałam Twoje serce.
Ono biło miarowo,
ono biło rytmicznie
nie zauważyłam, by chciało rytmu więcej.
Gdzieś, na krawędzi bicia serca a fikcji,
spotkałam Twoją duszę.
Ona szeleściła,
ona chyba łkała,
nie zauważyłam, by świat Twój był
nieczysty.
Tu, na krawędzi miłości i obłudy,
spotkałam Twe spojrzenie.
Ono tajemnicę kryło,
ono było łzawe,
czy kiedyś w jego odbiciu, szczęście
zauważę?
Komentarze (1)
...jak nie zauważyłaś , to jeszcze zauważysz...i
szczęście i miłość...i radość....ect, ect...itp, itd