Nie zawsze cień
Proza
Sobota — wirus, nie wirus, zakupy trzeba
zrobić. Wyszłam na ulicę, marcowe słońce
świeciło jasno, lekki wietrzyk rozwiewał
włosy, ptaki wyśpiewywały coś po
swojemu.
Tylko ludzi niewiele — kwarantanna,
izolacja, totalne przygnębienie. Każdy chce
załatwić to, co niezbędne i zamknąć się w
domu, w sobie, przeczekać, przeżyć.
Pospiesznie weszłam do piekarni, kupiłam
chleb i kilka bułek, w mięsnym kawałek
schabu, parę
plasterków wędliny, jeszcze ziemniaki i
cytryny w warzywniaku; bez kolejek, bez
kontaktu, płacąc kartą. To wszystko, można
wracać.
Znużyła mnie ta wyprawa. Gdzieś zapodziała
się dawna energia, nawet nie chce się
oddychać wiosennym powietrzem, choć
przecież chyba nie jest skażone. Wykończy
nas ta pandemia.
Niecierpliwie pchnęłam furtkę, weszłam po
schodkach, szur, szur przez przedpokój, i
nareszcie kuchnia. Położyłam płócienną
torbę na podłodze, podniosłam głowę i
zamarłam w zdumieniu.
Bukiet przepięknych, papierowych
herbacianych róż po raz
pierwszy tonął w złocistych promieniach.
Wazon z kwiatami stoi w tym miejscu od
dawna, ale że słońce prawie wcale tu nie
zagląda, nigdy przedtem nie widziałam ich w
aureoli.
Chłonąc wzrokiem magiczny widok,
pomyślałam, że tak jak słońce
niespodziewanie obdarowało płatki blaskiem,
tak los nie poskąpi dobra, trzeba tylko
poczekać na tę jasną chwilę.
https://youtu.be/inb8MMZ-QmA
Komentarze (32)
Zachwyciła mnie ta historia...to był z pewnością znak,
że wszystko będzie dobrze :) Pozdrawiam ciepło Aniu :)
Z przyjemnością czytałam. Jak zawsze u Ciebie, Anno :)
Z nadzieją i optymizmem
"wszystko ma swój kres"
Pozdrawiam
Czekamy na tą jasną chwilę... dobry przekaz Aniu.
Pozdrawiam ciepło
Coraz bardziej to czekanie zaczyna się wydłużać. No
cóż, a na razie dostrzegajmy chwile radości,które są w
zwyczajności codziennego dnia.
Pozdrawiam.
Marek
Odebrano nam atrakcyjność wiosny a adna pogoda staje
się uciążliwa bo nie możemy z niej korzystać w pełni
Pozdrowionka miłej nocy
Jak widać i w takich chwilach promyk potrafi dać
szczęście. Choć przesiąknięte znaną atmosferą, to w
czytaniu mi nie doskwiera i spokojnie przeszłam do
końca, gdzie była nagroda, złota nagroda.
Dobrze że doczytałem do końca bo koniec zwieńczył
dzieło. Pozdrawiam z plusem:)))
Podoba Misię ta odsłona Twojego talentu : ) Pozdrawiam
serdecznie : )
Musimy patrzeć z optymizmem - to wszystko minie.
Pozdrawiam Aniu serdecznie
fajne pozdrawiam
Nadzieja, że wszystko się odmieni jest najlepszym
lekiem dla duszy w czasie smutnego okresu pandemi...
świetny tekst, pozdrawiam serdecznie i zyczę miłej
niedzieli :)
Cudowna chwila dała taki zastrzyk nadziei i optymizmu
będzie dobrze przetrwamy :-)
pozdrawiam
DOKŁADNIE TAK JEST, świetna, optymistyczna puenta,
pozdrawiam ciepło, miłej niedzieli.
Z przyjemnością czytałam :)