NIE ZAWSZE ŚPIEWAJĄCO
Deszcze niespokojne potargały sad,
co nie podtopione, nocą zniszczył grad.
Choć niektórym ciężko, Rząd klęski nie
głosi,
widać, że tych nieszczęść nigdy w kraju
dosyć.
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
gdzieś wysoko przy słoneczku.
Upał wielki i żar z nieba,
a na polu robić trzeba.
Góralu, czy ci nie żal, odchodzić od stron
ojczystych,
ty szukasz lepszego życia, ze względów
osobistych.
Zatęsknisz za górami gdzie pasły się twoje
owce,
powrócisz do tej ziemi, więc nie jedź na
manowce!
Dusza mnie boli, a serce płacze,
czy ja w tym kraju jeszcze coś znaczę.
Nie chcę wyjeżdżać, tutaj zostanę,
by rosę z łąki zbierać nad ranem.
Najpiękniejsza jest moja Ojczyzna,
do niej zawsze trzeba się przyznać.
Żyjąc w dobrobycie a nie daj Bóg w
biedzie,
w kraju między swymi jakoś się
powiedzie.
Jeszcze Polska nie zginęła i zginąć nie
musi,
Chociaż dobrze za granicą, lepiej u
mamusi.
kiedy siądzie się na przyzbie domu
rodzinnego,
to nie znajdzie się na świecie nic
przyjemniejszego.
Jan Siuda
Komentarze (19)
bardzo mi sie podoba wiersz-pozdrawiam serdecznie
Nie zawsze jest śpiewająco i wszedzie dobrze gdzie nas
nie ma, ale najlepiej u mamusi.
Bardzo mądrze wyśpiewane.
Pozdrawiam
Z tytułem się zgadzam nie zawsze jest tak śpiewająco -
piękny wiersz
Ciężko czasami, nawet bardzo, ale..
do tych pól zielonych..
miło na swoim skrawku..
Pozdrawiam.