Nie zebrany...
Padła pralka. I deszcz także pada...
Czas poświęcić się sprawom
przyziemnym...
Kot mruczanki swoje opowiada,
Smukła nadal nad Morzem Śródziemnym...
Trzeba jakoś chałupę uładzić,
radio brzęczy, jakby od
niechcenia…
I na smętki trzeba coś poradzić...
Mnóstwo rzeczy jest do załatwienia...
A ja jakiś taki nie zebrany,
coś mi nie pozwala skupić myśli...
W deszczu kontur lasu rozmazany...
Na list czekam. Jeśli mi go wyśle...
autor
hallski
Dodano: 2006-05-25 05:19:14
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.