Nie zważając na nic
Ciepło, szelestnie, kolorowo.
Na płocie drzemie rudy kot.
Rozbłękitnione ponad głową
niebo. A smutno. Nie wiem skąd
ta melancholia śródjesienna.
Może ją przywiał z pola wiatr
ponocny. Głowa znowu pęka,
jak kasztan. Myśli gonią w dal
do ciebie. A ty w innym mieście
tkwisz. Na nieszczęście, albo dwa.
Jutro 'lepszego' nie przyniesie.
Oczy wytrzeszczył wielki strach.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2020-11-17 08:11:02
Ten wiersz przeczytano 4623 razy
Oddanych głosów: 97
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (86)
Dziękuję za wszystkie poczytania i komentarze :)
Bądźcie zdrowi.
POEZJA
Pogodnych dni, Zosiaczku :)
Pięknie!
Czasami bardzo boimy się tego, co przyniesie
przyszłość...
Pozdrawiam serdecznie :)
Lęk przed jutrem odbiera całą radość dzisiejszego
dnia...
Dobry choć bardzo przygnębiający wiersz...
Pozdrawiam :)
Pięknie w treści i formie, mimo tęsknoty, lęku i braku
nadziei, które płyną z wiersza. Pozdrawiam:)
pięknie i po mistrzowsku pokazana jesienna melancholia
w wierszu skłaniajacym do zadumy nad jutrem. Smutno,
gdy samotność dokucza.
Z przyjemnością przeczytałam.
Interesujące, z gatunku `pobędę sama a i tak wszystko
będzie źle.
:D
Serdecznie
strach ma wielkie oczy
jakaś tęsknota w nim i melancholia
miłego dzionka:)
Wyczarowałaś wspaniały obraz i nastrój jesiennej
melancholii i samotności w życiu. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Samo życie.
Pozdrawiam :)
Ojoj, Zosiaku, aż tak złowieszczo jak w puencie? Nie
chce mi się wierzyć :-)
Klimat pesymistyczny, ale Wiersz znakomity, jak zawsze
u Ciebie :-)
Pozdrawiam serdecznie i patrzę strachowi w jego
wielkie oczy. Może się mnie przestraszy ;-)