Niebiański ptak.
Niebieski ptak sfrunął z łona groźnych
chmur,
I uwiódł świat swoim niebiańskim kolorem
piór.
Raz swym lotem zachwycał nas.
Chociaż na chwilę zatrzymał się czas...
A pośród burzy grzmień i błysków,
natchnął do chwilowego oczu połysku.
Gdzieś odszedł chłopcze? Gdzie odszedł
ptak?
Czemuś kochany zostawił mnie tak?
Choć chwile te krótkie i marne bywały,
To moje uczucia w Tobie konały.
Za Tobą choć patrzę, szukam jego piór,
To Ty mi uciekłeś, a on wrócił do
chmur...
I choć cicho szepcze,
pewnie głucha noc,
to jedna ucieknę...
Może bezmyślnie pociąga mnie mrok..?
Z gór opadanie w tą ciemnie bezkreśnie,
a czas zaskwierczy i ucichnie już
wiecznie.
Chłopcze choć miły, ukradłeś mi myśli!
Acz nie wiem, jakie masz z tego
korzyści!
Zawładnąłeś mą duszą, ptak odebrał mi
ciało.
Kim jesteś? Kim jestem? Co z nami się
stało?
On uwiódł świat swymi niebiańskimi
piórami,
zbezcześcił me serce, źle obszedł z
cnotami,
już nie był niebieski, lecz jak w noc kruk
czarny.
Chłopcze odszedłeś! Mój los z goła
marny!
Ma dusza stracona!
Krew w żyłach zastyga!
I serce i bić jakby wolniej zaczęło...
Tak jakbym Cię miała tu znowu, całego!
to sen! To koszmar uwiódł mnie w mroku,
choć widzę niebieskiego ptaka w tym
amoku.
Wzbił się ku chmurom obszernym,
obłudnie,
i przeraził świat swymi niebiańskimi
piórami,
które w nocy błyszczą, gdzieś, pomiędzy
nami...
Interpretacja Twa zawsze będzie zła.
Komentarze (1)
świetnie bardzo mi sie podoba