Niebianskie oczko
Od dawna juz pisano dla niego ody,
A ono patrzylo na wszystkich z wysoka.
Niebo-jednookie, jak wielki bog Odyn
Mrognelo do nas zacmieniem swego oka.
Przypisywano temu rozne znaczenie,
Najczesciej zlowrozbne,jak zapowiedz
konca...
A to przeciez tylko krotkie zaslepienie
Powieka-ksiezycem jego oka- slonca.
Na te krotka chwile zachwycil sie kazdy,
Kto tylko sie nie bal zwyklego
mrogniecia.
W te chwile, kiedy w dzien zaswiecily
gwiazdy...
W te chwile piekna, jak usmiech
niemowlecia...
Ja, zachwycony, nie moglem wydac
dzwieku,
A obok mnie, rownie zachwycona, ty.
I stalismy tak, jak pijani, bez leku,
Trzymajac przed oczyma srebrzyste CD.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.