W niebie
Często się zastanawiam
Co będzie, gdy już mnie nie będzie
Co się wydarzy, gdy oczy zamknę na
zawsze
Czy dostanę skrzydła anielskie
I wiecznym szczęściem mnie obdarują
Czy ognisty cierń włożą mi na głowę
I w czeluściach płonących sama
zostanę…
W snach latam po polanie
Zielonej, aksamitnej, ogromnej
Wokół kochani ludzie, wszyscy są mi
bliscy
Unoszę się dzięki nieskończonej radości
Niczego mi nie potrzeba, wystarczy ta
miłość
Która łączy wszystkich…
Tam marzenia są spełnione,
Dusza zadowolona
Ogarnia mnie tylko spokój i
szczęście…
I niech okrutny diabeł się schowa
W swych mękach i niech tam zostanie
Nie dam się do piekła zaprowadzić
przenigdy
I walczyć będę o niebo:
To w niebie i to na ziemi…
Komentarze (2)
Na ziemi będzie trudniej walczyć o niebo, ale... :))
Masz rację walcz o niebo i to prawdziwe i to na ziemi,
ładnie napisany wiersz.