W niebie
... Powoli otwiera oczy
Ociera krew ze skroni
Przed Bogiem już się nie boczy
Bo wie że On ją obroni
Zagląda przez pustkę w obłoku
Powoli odgarnia chmury
Za chwilę siada na boku
Bo świat z góry wydaje sie bury
Bóg do niej podchodzi powoli
Odgarnia włosy z jej twarzy
Nic teraz już ją nie boli
O niczym już teraz nie marzy ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.