Niebieski potwór ocean (2)
Zanurza się zielonkawym mroku
gdzie drży siatka rozproszonego blasku
a jego blade, niebieskawe stopy
wzbijają obłoki srebrzystego piasku.
Staje na krawędzi otchłani-
gwiazdy, co zapada się pod własnym
ciężarem.
widnieją w niej tylko sylwetki
wielorybów
powracających z jakichś odległych
światów.
Ponoć w ciemności, tak blisko ziemi
że słychać wyraźnie jak bije jej serce
potężne, milczące, niedostępne góry,
słuchają, gdy dudni niczym szamański
bęben.
A on pogrąża się coraz bardziej w
ciemności
zupełnie jakby pogrążał się sam w sobie.
Cisza coraz boleśniej nabrzmiewa mu w
uszach
kości trzeszczą pod ciężarem wody.
Komentarze (4)
ciekawy odważny i mroczny
nie bójmy sie pisać o śmierci
bardzo dobry wiersz bravo plus zasłużony ;))
Odważnym nie szczędzi wrażeń, groźny i piękny zarazem!
Pozdrawiam!
No nareszcie,najlepszy wiersz Jaki dotad przeczytalam
z rana,ladnie poprowadzony,pomyslany.pozdrawiam:)