Niebo w gębie
z dedykacją dla pań spełniających się w zawodzie... ;)
Gdy kobieta ci zagląda,
zamknij oczy, nie pożądaj
nawet w myśli. Wnet się spocisz,
jak ramieniem cię otoczy.
Chcesz też odczuć niebo w gębie,
gdy czymś małym się zagłębi?
Już się czujesz trochę śmielej,
gdy dentystka ci zagląda?
No to rzeczże: - Wierć, aniele...
Komentarze (18)
Fatamorgano, i vice versa ;)
Budlejo, a Ty nie? Czasem trzeba siąść na tym fotelu
;)
peel chyba jakiś maso, czy cuś chaaaa:) dobry :)
Powodzenia :) Nie zazdroszczę ;)
Hmm... masz! Leniwe jakieś Sari... ;) Co to pokolenie
nam wyrosło? Za moich czasów.... Wiem, co mówię,
dźwigam millennium lat na karku, jako żem jeszcze w
ubiegłym tysiącleciu zrodzon był ;)
PS. Coś mi chodzi po głowie, tytuł już mam "Niebo w
damskiej buzi" ;) Ale to nie od razu, musi się odstać.
Teraz zajęty jestem czym innym.
Również pozdrawiam, Aniu :)
Bóg zapłać Mistrzu za takie rady :-))) I może niech
mistrz taki wierszyk napisze. Chętnie poczytam ...
pozdrawiam serdecznie
Marylo, miło, że z uśmiechem. Pozdrawiam :)
Anno, nie zawsze jest przyjemnie, ale już przynajmniej
bezboleśnie :)
Anno, rzekłbym że "dziś" w sensie dzisiejszych czasów,
to naprawdę relaks. Tak, relaks pełną gębą ;)Nawet na
fotelu dentystycznym. Kiedy wspomnę, jak drzewiej
bywało... brr!!!
Twój stomatolog ciągle Ci coś do buzi wkłada?! Noo...
rzekłbym, iż powinnaś zakasać spódnicę (o ile masz ją
założoną) i zabrać się do pracy twórczej. Tytuł mogę
podrzucić "Niebo w damskiej gębie" ;)
Mgiełko, peel się czuł pewnie komfortowo do pewnego
momentu ;) Pozdrawiam już porannie :)
mimo wszystko to nie jest przyjemne otwierać przed
kimś gębę.... Dobrze, że podchodzisz do tego z
humorem.
Odbieram z uśmiechem.
Pozdrawiam :)
:-))) Dziś to relaks, że tak powiem pełną gębą... ;-)
A co Mistrzu jak mój stomatolog to facet? I do tego
cholernie przystojny... No nawet na kawę nie ma jak
zaprosić... Ciagle coś do buzi wkłada... :-))))))
hihihi... peel czuł się komfortowo. Spokojnej nocy :)
Amorze, pozdrawiam.
Rewelacyjnie na wesoło.
Anulo, nie wiercę! To we mnie wiercą... na szczęście
już bez bólu :)