Niebo mojej młodości Sonet
Rozbieranie sonetu z powagi.
Wznoszę się na szczyt wspomnień poza snów
granicę,
tam gdzie się noc rozpływa w mroku czarnej
dziury.
Poskręcane spiralnie gwiazd złociste
sznury,
oplatają tok myśli i gaszą źrenice.
Już w bramie niebios stoję witając
Anieli,
z nargile Piotra czuję zapach lawendowy.
Amorki po obłokach ruszyły na łowy -
graficiarze mur raju pacykują w bieli.
Na poletkach makowych leżą dzieci
kwiaty,
brzdąkając na gitarach popalają skręty.
Moja młodość przepływa jak kadry sprzed
laty,
A ja czekam pod bramą. Czyżbym był
wyklęty?
Przecież każdy w swym życiu, biedny czy
bogaty,
miał coś na sumieniu, i nie był wszak
święty.
Komentarze (19)
każdy z nas ma swój skrawek nieba :)
piękny sonet, ciepło pozdrawiam
Święta racja, Stumpy, każdy coś ma na sumieniu. Podoba
mi się :)
Pozdrawiam :)
Sonety to wyższa półka.
Przekaz zatrzymał mnie na dłużej.
Pozdrawiam serdecznie
Podoba sie :)
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba Andrzeju.
A czytając ostatnią tercynę mam wrażenie, że
zainspirował Ciebie mój wiersz "Lepiej do piekła?" :)
Ale pewnie się mylę.
Pozdrawiam najserdeczniej
podoba mi się ta twoja lekka nuta autoironii.
pozdrowionka :)
Niebo mojej młodości?
Andrzeju, jak zawsze urzekasz sonetem tym bardziej, że
maiłeś barwne niebo młodości;)
Jak dla mnie to on ma głęboką refleksje szczególnie w
ostatnich dwóch wersach cyt.
Przecież każdy w swym życiu, biedny czy bogaty,
miał coś na sumieniu, i nie był wszak święty.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Iście bajkowo :)
Jak się dobrze wytłumaczysz Stumpy, to Ciebie bez
kolejki wpuszczą hahah...
Miłego popołudnia, pozdrawiam:-)
Trzymasz poziom, wysoki.pzdr
Ojoj, to się działo, pozdrawiam :)
Nikt nie jest bez grzechu.
A to ci w duszy zagrało :) trzeba w kolejce
cierpliwie czekać, wpuszcza na pewno :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Peel musi odczekać w kolejce a wtedy raj będzie
bardziej doceniony ;-))
Pozdrawiam :)
Nawet i święty czasem zgrzeszył, a młodość musisła dać
upust energii...piękny sonet...pozdrawiam