Niebo nad raniem
Wiersz gwarowy
Niebo nad raniem
Z jednej strony na niebie
chmurecki bielućkie
rózem poznacone...
a z drugiej strony
corniućkie chmurecki
złotem zabarwione…
Wiater duchnon
i syćkie chmury
skopyrtoł,sprzewracoł
zagnoł jak owiecki
syćkie poznawracoł…
I ozpolył wielkom watre
na niebiesie…
i patrzem dalej
jako we świat ogień niesie…
Zgniewoł się orawiok
i patrzem jak broi
śryniem w ogień prasko
i o nic nie stoi…
Zatysiył ogień na niebie
tyn złoto rózowy
i bielusieńki śniezek
kurzy nom na głowy..
Te prawiecne wojny
na niebie pominom,
bo końcom się zawse
śniegowom pierzynom…
Ino cłek sie wse
takiej wojny boi,
kie widzi że krzyz
na Giewoncie cały
w ogniu stoi…
Komentarze (12)
Burza śnieżna i ten krzyż pioruny przyjmujący, jakby
przestroga, może strasznie to wyglądać.
Piękny opis nieba. Codziennie przygłądam się Tatrom
chociaż mam tak daleko. Patrzę na nie przynajmniej
przez kamerę internetową z Głodówki. A stąd jest chyba
najlepszy widok na Tatry.
Burza ma swój urok ale ta w górach dostarcza
niecodziennych przeżyć - pięknie przyrodę i naturę
opisujesz!
Bardzo ładny wiersz i choć trudny w czytaniu to
przeczytałam z przyjemnością.
Nie pytoj Skoruso, bo ni ma potrzeby nika,
Ty pises jok umis w mowie Taternika!
S Oravy ,bacem nie tylko zimnem duje,
Prziyseł nieroz leda jaki a sabroł kosule,
wzion cudze łowiecki a kraśne krówki, i useł na Liptov
posukać kryjówki.
Zaś, kiedy na niebo watrzom sie cyrwone zorze ,to je
znak , co holniak jescek poduć
byrzo moze!
śryń=szron,praskać=rzucać,prasło mnie =przewróciłam
się zatysić =zgasić, skopyrtać=pomierzwić, poplątać,
ponarwacać -zawrócić
orawiok-wiatr zimny orawski.Piyknie syćkik
przepytujem ze ino w rodnej gwarze wiersyki pisujem...
Polski to język, a ja czytam i nie wszystko kapuję.
Cosik się domyślam, ale śryniem, prasko, zatysiał
nijak nie mogę rozszyfrować:))))
Jestem pod wrażeniem wiersza.
tatry, dawno tam nie byłem, czas sie chyba znów wybrać
- pozdrawiam:)
ciekawy wiersz o śnieżycy ja bardzo lubię góry
Pozdrawiam
Dla mnie to trudny w czytaniu tekst, ale gwara jest
urzekająca i Ty pięknie to uwydatniasz.
Opisy gór w Twoim wierszu spływają jak miód na moje
serce. Do tego gwara stwarza jedyny w swoim rodzaju
klimat opisu Tatr - po prostu cudnie
Piękny język i opis burzy śnieżnej także bez zarzutu
, która w górach zawsze budzi grozę ...bo i echo mocno
się niesie i góry w ogniu groźnie wyglądają... a tak
opisać to potrafią Ci co ja tam w górach nie jeden raz
widzieli( ale pewno nie wszyscy tak potrafią).