Nieboskłon
Serce mi kruszeje przy nieboskłonach
Wschodzącej aury wiązek promienistych,
W tych krajobrazach perspektywistycznych
Dostrzegłem postać o bladych kolanach.
Usiadła na szarym, zimnym kamieniu
W powiewach chłodnego jeszcze powietrza.
Utonęła w euforycznym natchnieniu
Szkicując swoje grafitowe dzieła.
Wyimaginowana wyobraźnia
Wessała mnie w siatkę zauroczenia,
Obleczony tą krepującą nicią
Rozprysnąłem się i wtopiłem w nicość.
10.03.2009
autor
histeryk
Dodano: 2009-03-10 21:13:24
Ten wiersz przeczytano 1195 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
nicość jak wszystko coś ze soba niesie..jakby tak nie
było to nie była by nicość, ale jednak można w niej
doszukać się złych i dobrych stron.Pozdrawiam Cię
Tak nas nieraz dopada taka pustka i człowiek zdaje
sobie sprawę ze swojej nicości-pozdrawiam!
Ciekawa ta nicość, piekny wiersz
Bardzo ładne odwzorowanie tworzenia obrazu Wiersz
bardzo piękny Dobra poezja Na tak!
I nie jest źle. Pozdrawiam cieplutko.