A niech cię....
A niech cię diabli poniosą,
tam, do tej ciemnej krainy
co stale ogień się pali,
a w okół nic tylko dymy.
Tam, gdzie słońce nigdy nie świeci
ani też gwiazda nie spada.
Tam, gdzie ciemne komnaty,
tunele i czarne szaty.
A niech cię diabli poniosą,
tam, gdzie dziwne słychać odgłosy,
tam, gdzie przyjaciół nie znajdziesz
i wroga nie można tam spłoszyć.
Tam, gdzie nie ma kolejki
bo nikt na ciebie nie czeka.
Tam, gdzie noc ciągle króluje,
a ciemność bez przerwy wtóruje.
A niech cię diabli poniosą,
dokąd? - nie ma takiej krainy
gdzie słońce nigdy nie świeci,
a księżyc nie błyszczy z radości.
Komentarze (9)
Dużo emocji przekazanych w tym utworze.
Piekło istnieje, na ziemi możemy komuś je zgotować, do
tego drugiego nie mamy władzy kogoś innego wysyłać.
Bardzo emocjonalny wiersz. Pozdrawiam :)
Wysyłka do piekła ale bez szans powodzenia Fajny
wiersz Pozdrawiam serdecznie
Z ostatniego wersu drugiej strofy wynika, że w tym
tajemniczym miejscu przebywają już "czarne szaty."
Pozwól, że jednak nie podążę za tym wątkiem.
Wiersz fajnie się czyta. Ciekawy jest także układ
rymów.
Udanego wieczoru.
ja też odbieram tekst podobnie jak krzemanka :)
Najwyraźniej peel usiłuje wysłać kogoś do piekła, ale
jak wynika z ostatniej strofy raczej w nie nie wierzy.
Pozdrawiam:)
Wolę jak w powiedzeniu "Nie życz drugiemu co tobie nie
miłe"
A niech cię...
Pozdrawiam
Ciekawe czy poniosą, bo on rzadko słucha,
ta zgraja w piekiełku przeważnie jest głucha.
Pozdrawiam Ireno bardzo rytmicznie napisane.