Niech mówią...
Niech mówią, że to nie jest miłość...
Niech mówią, że to bez sensu,
Że nie odnajdę w sobie wiary,
Jak dla mnie mogą wątpić,
Ja i tak rozpocznę miłosne czary
I nie będę słuchać innych,
Sama wiem co dla mnie dobre
I szybkim krokiem pójdę przed siebie,
Przez ramię zarzucę tylko z marzeniami
torbę,
Bo wiem, że chcę tej miłości,
Wiem, że potrzebuję Ciebie,
Ja wiem, że będziesz mym życiem,
Jak dla gwiazd dom jest na niebie.
Chcę Cię dotykać i mówić o magii,
Układać pragnienia z myśli i słów,
Wspólnym oddechem odnajdywać ścieżki,
Do naszych pięknych, błękitnych snów.
Biec za Tobą na koniec świata,
Krzyczeć Twe imię na głos,
Patrzeć się zawsze w Twoją stronę,
Z Tobą łączyć mój pisany los...
Ja tego właśnie chcę...
Przy Tobie być...
Gestami powiedzieć jak pragnę...
A nie tylko ciągle śnić...
I niech mówią, że to dla mnie złe,
Ja i tak właśnie tego chcę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.