Niech ściany nie patrzą / 22
Wywar w kotle, dwa kartofle
wyrzeźbione w dwie postacie.
W pończochach nogi w pantofle,
a pod spodem ciepłe gacie.
Tak mi wróżka poradziła,
żeby przestać śnić po nocach,
gniazda z nim nie będę wiła,
ni krążyła po manowcach.
Wywar ma tam zabulgotać,
zamieszać w lewo dwa razy,
oparom mam się przyglądać,
by ujrzeć rys jego twarzy.
Mojego przyszłego męża,
którego mi wywróżyła,
dlatego są te zaklęcia,
kartami to potwierdziła.
Wierzcie, nie wierzcie - jak chcecie,
lecz twarz mi się pokazała,
okiem mrugnęła dyskretnie
i zaraz się rozpłynęła.
Dwa najprawdziwsze gołębie,
w oparach też uleciały.
Wpatrzyłam się w chmurę głębiej,
aż usta się roześmiały.
Wszystkiego wam nie opowiem,
co zobaczyłam w tym kotle,
z pewnością na Łysą Górę,
będę już latać na miotle.
Komentarze (129)
Annna2- :) Dziękuję :)
mala.duża - :) Pozdrawiam :)
Marek Żak - :) Dziękuję :)
fatamorgana7 - :) Czarujemy nie tylko wierszami, ale i
rzucamy uroki. :))) Na psa urok! :)
Mily- można zrobić spotkanie literackie w temacie
"Wiedźmy i Czarodzieje" i fajnie się poprzebierać.
Łysą Górę zamierzam odwiedzić. :)
Michale - fajna ta Twoja miotła :) Moje czary bardziej
dla starszych dziatek. :) "Ból" minął :)
@Krystek - Teraz czekam na spełnienie marzeń. :)
Anno, fakt nawet nie pomyślałam, że wróżka mogłaby mi
wyrzeźbić męża, tzn. dla peelki :)))) Był niczym
Superman :) A peelka jak ta Rusałka. :))))
Witaj Robercie :))) Jak widzisz czaruję... :)
Pozdrawiam :)
ROXANA- fantazja jest nieograniczona, wymyśl sobie
sama co byś chciała zobaczyć dla siebie w tych
oparach. :)
Pozdrawiam :)
Klimat mi się podoba i kręci mnie ten sabat czarownic.
pozdrawiam
ma klimacik ten wiersz - a na miotłę nie tylko odwagi
trzeba i ciekawości - kula mąciwoda brrr ...
Bardzo ciekawy wiersz.
Z przyjemnością się czyta
:)) Doskonałe! Po co oglądać się za siebie, kiedy
wróżba pokazuje nowe możliwości :)
Pozdrawiam :)
Ciekawy tekst. W temacie wróżenia, cyganka pod Pałacem
Kultury wywróżyła mi, że będę miał jedną zonę i troje
dzieci i się sprawdziło. M
Mily, i ja mam niedaleko do Łysej Góry...kiedyś
zrobimy zlot czarownic??? ha,ha,ha...
A wiesz Elenko, że do Łysej Góry mam stosunkowo
niedaleko :)
Może lepiej naleweczkę miast kociołka ;)
Pozdrawiam :)